Do pracy: 41.17 TIME: 1:40:02 Pobudka 4:35. Szykuję się do pracy, śniadanko. Czynności startowe przebiegają sprawnie. Żegnam się z Moniką, która jeszcze postanawia podrzemać do 6:00 :) Schodzę i ruszam o 5:45. Na dworze +5C i trochę mokro z racji wczorajszych opadów. Wyciąłem "ASS Savera" wg. szablonu z ZMK, i nawet się sprawdził. Tytułowa końcówka pleców pozostała sucha :) Dojazd spokojny, gdyby nie liczyć incydentu na rondzie w D.G. W Ostrzaku założyłem też m"zimówki" zamiast uprzednio użytkowanych slicków 32C.
Po pracy na Murckowskiej przekazuje Łukaszowi kurtkę, którą zostawił na rajdzie, chwilę gadamy i ruszamy w kierunku Szopienic. Na Morawie się żegnamy i ruszam dalej standardową trasą. Zauważalnie szybciej się robi szarówka i ciemno. Niedługo 100% trasy będzie przejeżdżanej przy świetle lampek. W Kauflandzie w Dąbrowie mini-zakupy a pod Intermarche odbiór przesyłki w paczkomacie. Zatrzymuję się jeszcze tylko w sklepiku w Łośniu i mykam do domku. Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Komentarze (3)
Aaa a ja szukałem w dąbrowskich Laskach takiej fajnej wody :-) dzięki
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!