Do pracy: 41.07 1:36:55 Pobudka 4:32. Poranne szykowanie się do pracy, pakowanko, śniadanko itp. Monika też wstaje i szykuję się do porannego wyjazdu Cytrynką :) Żegnam się i schodzę na doł. Dzisiaj nieco chłodniej +8C, a w powietrzu czuć wilgoć. Ruszam w późnym oknie startowym zaopatrzono w moc lampek. Trasa standardowoa, bez większych ekscesów. Pod Kaczorem siwy łeb mija mnie na gazetę, a w sosnowcu jakiś niezadowolony spaliniarz coś bełkota pod nosem, chyba się zirytował, że na odcinku z pojedyńczym pasem musiał wlec się za mną 36. Na Murckowskiej daje znać, że wszystko ok i ruszam do pracy. Po pracy wracam trasą przez Giszowiec, Mysłowice, Bobrek, Klimontów, Porąbkę i Kazimierz. Następnie coś mnie podkusiło by poszukać połączenia ul. Świerczyna ze Strzemieszyc Małych do Kazdębia. Poszukiwania spełzły na przedzieraniu się przez krzaczory i szukaniu przejścia na prawo i lewo. Niestety wszystko ogrodzone, wszędzie jakieś zakłady przemysłowe. Wracam ul. Torową, którą jeszcze nie jechałem i okrążam całą hutę, dojeżdżając do skrzyżowania i świateł na Tworzniu. Dalej już standardowo. W domku jestem niewiele wcześniej niż Monika, która w międzyczasie ruszyła rowerkiem na spotkanie funduszu partycypacyjnego do Urzędu. Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!