Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:2092.24 km (w terenie 256.00 km; 12.24%)
Czas w ruchu:93:58
Średnia prędkość:22.27 km/h
Maksymalna prędkość:73.17 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:90.97 km i 4h 05m
Więcej statystyk

Wypad w Beskid Sądecki - dzień 1

Piątek, 5 sierpnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria 101-200km
Trasa: Koniuszowa-> N. Sącz-> Nawojowa-> Frycowa -> Maciejowa -> Łabowa -> (Szlak partyzancki) -> Rezerwat Łabowiec -> Hala Łabowska (1035m n.p.m.) -> Runek (1080m n.p.m.) -> Jaworzyna Krynicka -> Krynica Zdrój. Powrót asfaltami.

Pierwszy wypad w prawdziwe góry. Tereny rezerwatu super, liczne strumyczki z których ochoczo korzystałem oszczędzając na zakupie mineralki :). Jedyne miejsce gdzie prowadziłem rower to wejście niebieskim pieszym na Hale Łabowską. Resztę zrobiłem nie zsiadając ze sprzęta. Pod Jaworzyną Krynicką jakiś gostek zapytał mnie czy się da tu rowerem jeździć bo on ma problem wyjść pieszo :). Tam też miałem pierwszy serwis (flapka złapałem). Z Jaworzyny zaliczyłem dziki zjazd wzdłuż stoku narciarskiego do Krynicy. Tam spotkanie z kuzynkami (trochę się dziwiły co mnie tak długo nie ma, przecież z Sącza to tylko 30km asfaltami :D )





Fotki

Zwiedzanie okolic Nowego Sącza. Zakup map w księgarni.

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria <50km
Trasa: Koniuszowa -> Łeka -> Librantowa -> Nowy Sącz + okolice i powrót. W Sączu zakupiłem mapę Beskidu Sądeckiego, Gorce i Beskid Niski. Wieczorem zaplanowałem trasę.

Jazda w rejonie Sącza trochę różni się od jazdy po względnie płaskich terenach na śląsku. Tutaj blat mógłbym spokojnie odkręcić (nie użyłem go ani razu podczas wyjazdu). Częściej się śmiga na 1 z przodu z uwagi na liczne strome podjazdy (na nie niektórych nie pisze nawet jaki jest % nachylenia, żeby nie straszyć), których nie idzie w miarę ekonomicznie zrobić z 2 :).

Wyjazd na urlop: Sosnowiec -> Nowy Sącz

Środa, 3 sierpnia 2011 · Komentarze(8)
Kategoria >200 km
Po solidnym przeglądzie roweru oraz sprawdzeniu prognoz postanowiłem dzisiaj wyruszyć na zaplanowany urlop w rodzinne strony. Do wspólnego kręcenia niespodziewanie dołączył się Paweł i Krzysiek pod pretekstem zwiedzenia Krakowa. Z rana słoneczko ładnie świeciło, a niebo było pozbawione chmur. Szykowała się super pogoda. Ruszyliśmy z Pawłem standardowo około 6:00 spod placu papieskiego, na balatonie dołączył Krzysiek. Trasę na Kraków zrobiliśmy przez Sosinę -> Bukowno -> Czyżówkę -> Płoki -> Lgotę -> Miękinie -> Krzeszowice -> Tenczyn -> Rudno. Zwiedziliśmy ruiny zamku tenczyńskiego (nadal zamknięte) lecz nie udało się wyjechać na samą górę (za dużo korzeni). Spod ruin ruszyliśmy zielonym R4 na Kraków zwiedzając po drodze Dolinkę Mnikowską (odnawiają obraz M.Boskiej na skale). Pod Krakowem wyprzedził nas jakiś biker, podpuściłem Krzyśka żeby mu siadł na koło i tak zgubiliśmy zielony szlak. Po małym błądzeniu trafiliśmy w końcu na błonie. Stamtąd pokręciliśmy na Wawel (po drodze małe zakupy w ekskluzywnej almie :) ). Chłopakom było mało więc zaproponowałem przejazd do Wieliczki. Po odszukaniu ulicy Wielickiej ruszyliśmy we właściwym kierunku chodnikami. Wkrótce dojechaliśmy bikera w japonkach, który widocznie znał dobrze trasę :). Niedługo później byliśmy w parku pod kopalnią soli w Wieliczce. Chwilę odpoczęliśmy i trzeba było się rozstać (chłopaki uskuteczniali powrót do domu, ja cisnąłem dalej zaplanowaną trasą na Nowy Sącz). Dalsza trasa przez Siercza-> Koźmice Wielkie -> Gorzków -> Stojowice -> Dobczyce (tutaj przegapiłem skręt i wylądowałem 10km dalej w Czasławie). Nie posiadając mapy zasięgnęłem języka przy okazji zakupów w lokalnym sklepie. Szybka modyfikacja trasy i ruszyłem dalej przez Raciechowice -> Zegartowice-> Szczyrzyc -> Jodłownik -> Wilkowisko -> Tymbark (nie planowałem zwiedzić :) ) -> Limanowa-> Kanina -> Wysokie -> Biczyce Górne -> Chełmiec -> Nowy Sącz.




Fotki z wyjazdu