Dom-praca-dom. Zrywny powrót.

Piątek, 26 lipca 2013 · Komentarze(7)
Kategoria 50-100km
Pobudka 5:00. Monika jeszcze korzysta z drzemki, gdyż do pracy jedzie Cytrynką. Zbieram się ekspresem, tak aby wyruszyć o normalnej porze. Żegnam się i schodzę na dół. Wyciągam full-a z garażu i ruszam. Jest 5:47. Na dworze nadal fajna pogoda. Delikatny wiaterek i chłodzik z rana. Jedzie się przyjemnie. Na full-u pomimo większej wagi jeździ się bardzo płynnie na asfaltach. Nic nie wybija z rytmu, a wszelkie nierówności pokonuje się bardzo płynnie. Trochę niższe ustawienie siodła w stosunku do Krossa zmusza do bardziej kadencyjnej jazdy. Trasa standardowa. Dziś mnie nic nie zatrzymuję i stoję tylko na jednych światłach za wiaduktem w Sosnowcu. W Szopienicach na Morawie odmalowali pasy na nowo położonej nawierzchni, wreszcie wszystko skończone na tym odcinku. Wypatruje Noibasty, ale dziś musiał przemknąć o innej porze lub zmienił trasę dojazdową :) Pod Murckowską daje znać, że wszystko ok i ruszam do pracy przez D3S na Ochojec i Piotrowice. Plakaty Dębowego Orientu nadal są na swoich miejscach. Jeszcze ostatnie dni zapisów - serdecznie zapraszamy.
Po pracy ruszam i pod bramą strzela mi łańcuch. Skuwam go pośpiesznie i jadę w kierunku domu rodziców by odszukać gwarancję do Kross-a. Na skrzyżowaniu w Piotrowicach znów strzela. Mści się niedokładność przy skuwaniu. Skracam 2 ogniwa skuwam i jadę. Przez lasy w Ochojcu na Giszowiec koło stawu Janina. Jadę fullem więc pozwalam sobie na zjazd ze schodów w przejście podziemne :) Łańcuch wytrzymuje tym razem trochę dłużej bo do Mysłowic. Pod wiaduktem znów pęka. Masakra, tak to jest jak się człowiek śpieszy. U rodziców nie odnajduję gwarancji Kross-a, ale znajduję za to poszukiwany kiedyś PUK do karty SIM :) Poddaje się w poszukiwaniach i ruszam do domku. Pod E.Leclerc znów zrywam łańcuch :( Później przez Expo, Real na Łosień, gdzie czeka już Monika.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Komentarze (7)

limit Dzięki, na razie szukam gwarancji... chyba diabeł ją ogonem nakrył bo przekopałem wszystko :)

t0mas82 08:05 środa, 31 lipca 2013

noibasta To muszą być spore zaległości :) bo dawno Cię nie widziałem na Obrońców Westerplatte...
andi333 Dobrze, że mam zapasowe części i rower, a wkrótce to 2 zapasowe rowery... Tak to taki scenariusz mógłby być realny :D

t0mas82 08:04 środa, 31 lipca 2013

Wszystko popsujesz jak nie rama to łańcuch,jak tak dalej pójdzie będziesz autobusem smigał :D

andi333 17:30 poniedziałek, 29 lipca 2013

odrabiam zaległości i jeżdżę wcześniej ale to minie ;)

noibasta 08:35 piątek, 26 lipca 2013

Teraz dopiero doczytałem wpis o ramie. Coś te "krosiwa" "miętkie" są. Nie słychać żeby inne ramy jakoś tak gęsto leciały. Albo masz wyjątkowego pecha. Trzymam kciuki żeby z załatwianiem reklamacji poszło sprawnie.

limit 08:12 piątek, 26 lipca 2013

limit Niestety konieczność - trudno jeździć na połamańcu :) Dlatego wyciągnąłem kolejnego sprawnego rumaka ze stajni... Szkoda tylko tych opon terenowych na asfalty.....

t0mas82 07:48 piątek, 26 lipca 2013

Na fullu bo taka fantazja czy konieczność?

limit 07:39 piątek, 26 lipca 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa asiep

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]