Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)

Czwartek, 29 listopada 2012 · Komentarze(4)
Do pracy: DST: 43.754km MXS: 46.4km/h AVS: 27.9km/h TIME: 1:34:12.
Rano pobudka z małymi oporami o 4:40 :-) Zbieram się, szykuję jedzonko. Monika jeszcze śpi, gdyż jak w inne dni tego tygodnia uczestniczy w szkoleniu, które rozpoczyna się później. Śniadanko i żegnam się. Znów jest późno, znów nie zrobiłem supportu wczoraj wieczorem bo trochę późno przyjechałem i nie chciało mi się za to zabrać :-) Ruszam o 5:57, temperatura +7C, asfalty zmoczone, gdyż jak wstałem to jeszcze lekko mżyło. Ubieram się nieco lżej niż ostatnio, zakładam bluzę rowerową z długim rękawem. Czerwony windstopper z Decathlonu to lekka przesada na taką temperaturę. Ruszam od razu ostrym tempem, na Tworzniu 6:11, Centrum Sosnowca 6:44, Murckowska 7:05. Dzwonię do Moniki by sprawdzić jak idą jej czynności startowe i ruszam dalej przez D3S, lasy w Ochojcu na Piotrowice.
Wakacyjna wyprawa 2012: Kawa czy herbata w Płocku © t0mas82

Pogoda niezbyt przychylna, po opuszczeniu bram fabryki zaczyna mocniej padać.
Ruszam odebrać zamówienia dla Rowerowej Norki.
Dalej przez D3S, Murckowską na Zawodzie. Tam dostaje sygnał, że Monika kończy dziś wcześniej szkolenie więc wracam się na Murckowską i już wspólnie jedziemy do domku bez zbędnych przystanków najkrótszą drogą. W centrum Sosnowca znów jakiś baran mija na gazetę. Dalej pada na zmianę z mżawką. Budowa rondka na Środuli ruszyła pełną parą. Dziś zablokowano możliwość skrętu w prawo na rondko przy Makro, więc jedziemy chodnikiem wzdłuż równoległej drogi o przeciwnym kierunku ruchu. W domku koło 19:00, po małych zakupach w lokalnym sklepie w Łośniu. Mokre ciuchy lądują w pralce, a ja zabieram się za szykowanie kolacji.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających!

Komentarze (4)

U mnie drastycznej różnicy nie ma w czasie dojazdu do i z pracy. Jednak rowerek daje okazję się poruszać. Przy siedzącym trybie pracy to bardzo wskazane. A poza tym sama przyjemność. Nie mówiąc już o tym, że zawsze jest okazja do zaginania powrotu :-) I czasem fajne miejscówki udaje się namierzyć.

limit 10:00 czwartek, 29 listopada 2012

andkul2 Podejrzewam, że jakbym miał się komunikacją miejską dostać do pracy to musiałbym jeszcze wcześniej wstawać, do tego dochodzi stanie w korkach po pracy . Więc lepiej połączyć przyjemność i niezależność w jedno dojeżdżając rowerem :-) Owszem śmigam przez Szopki, aktualnie mocno rozkopane.
Pozdrawiam

t0mas82 09:26 czwartek, 29 listopada 2012

[puchar] za wstawanie o 4,40 i dojazdy do pracy ,ja 0 6 mam problem wstać :), przez Szopienice chyba śmigasz ,pozdr

andkul2 08:55 czwartek, 29 listopada 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losis

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]