Rajdowo, porządkowo, rozjazdowo, pozakwasowo
Po sobotnim
rajdzie dają o sobie znać zakwasy. Po tak długim braku treningów biegowych 4h biegu to jednak trochę za dużo jak na pierwszy raz. Zejście ze schodów stanowi nie lada problem :) W planach mieliśmy wspólnie z
Moniką pozbierać punkty z terenu po
BSOrient 2012. Czynności przedstartowe rozwlekają się w czasie. Monika ma jeszcze do zrobienia zaległą księgowość, która została odłożona na później, dzięki czemu spędziliśmy rajdowo całą sobotę (jeszcze raz dziękuje za wspólny udział i świetną zabawę, było super :*). Postanawiamy, że podzielimy się zadaniami. Wyruszam więc solo po punkty. Jest godzina 14:00. Pogoda dobra, słonecznie. Wieje chłodny wiatr ale słonko skutecznie ogrzewa. Pierwszy punkt koło młyna w Okradzionowie to łatwizna, pakuję do plecaka i ruszam dalej.
Z drugim (przesuniętym) mam trochę problemów, ale nie chce dzwonić tylko spróbować sił samemu w odszukanie tego co przygotowała Monika. W końcu znajduje skrzyżowanie i punkt. Następnie ruszam płytówką po kolejny punkt przy kapliczce.
Płytówka w okolicach Krzykawki
© t0mas82
Tutaj brakuje pierwszego perforatora,który to ktoś sobie przywłaszczył. Następnie do skrzyżowania dróg (zbieram komplet), Błędów - kąpiel w rzeczce przy mostku :) i następny w kępie drzew w drodze na Chechło. Pod wielbłądem w Chechle nie ma śladu po punkcie. Ruszam na Klucze, przy bunkrze w punkcie widokowym w Chechle znów brak perforatora. Na Czubatce przy wieży widokowej zgarniam o dziwo komplet.
Wieża obserwacyjna w Kluczach
© t0mas82
Widok na Pustynie Błędowską
© t0mas82
Potem wjeżdżam do lasu w kierunku mostku z rurą. Trochę się motam ze szlakami, ładuje się w jakieś piachy ciut za głęboko i trochę kluczę po tych terenach. W końcu trafiam na właściwe miejsce i znów punkt zebrany w całości. Gdy jestem znów na asfaltach słoneczko kładzie się spać, wiec uskuteczniam powrót do domku. W drodze ubieram kamizelkę odblaskową i kurtkę przeciwdeszczówkę bo robi się chłodno. Na miejscu jestem o 19:40.
Pozdrawiam wszystkich czytających.
t0mas82
Dąbrowa Górnicza
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!
Dystans całkowity | 150253.40 km |
Dystans w terenie
| 2561.80 km (1.70%) |
Czas w ruchu
|
325d 16h 28m |
Suma w górę |
390409 m |
Prędkość średnia: | 19.19 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny