Dom-praca-wycieczka-dom (Sosnowiec - Katowice Piotrowice-Lędziny-Sosnowiec)

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · Komentarze(11)
Kategoria KMC-Z9000-1, Praca
Przejazd do pracy: DST: 23.82km TIME: 0:53:06, AVG: 26.42km/h MAX:52.80km/h.
Pogoda z rana zaskoczyła, ciepło i przyjemnie się śmigało - dzisiaj w samej bluzie rowerowej. Po drodze robię kilka shotów unoszącej się delikatnej mgiełki nad Janiną :)
Giszowiec: Staw Janina © t0mas82

Giszowiec: Staw Janina © t0mas82

W pracy zostawiam wiadomość na BS, że zamierzam się pokręcić po lasach w kierunku na Tychy. Odczytuje tez plany Adama (limit) i Domsa (Damian) na dojazd do Siemianowic. Postanawiamy się ustawić na rynku w Katowicach na 16:30. Do wypadu w ostatnim momencie dołącza się Krzychu (Kysu) spóźniony z 10min. Chłopaki nie bardzo są chętni na opcję Tychy. Jest 2:1 przy wstrzymującym się od głosu Damianie :) Aby było sprawiedliwie postanawiamy rzucić monetą o wybór trasy, los się uśmiecha, wypada orzeł i jedziemy na Tychy.
Zaraz po losowaniu trasy przejazdu. Zwycieska opcja lasów i kierunku na Tychy. © t0mas82

Ruszamy najpierw remontowaną drogą pod wiadukt (nie do końca legalnie) koło starego dworca w Katowicach i dalej do Parku Kościuszki. Ścieżką wzdłuż niego na Brynów, zahaczamy o 3 stawy odbijając na drewutnie i w kierunku znanego punktu postojowego w lesie na Giszowcu. Później pełna improwizacja po ścieżkach leśnych znając mniej więcej kierunek (mniej więcej kojarzymy z Krzychem lokacje) Dostajemy się w okolicę hałdy na Murckach. Dalej terenami na Lędziny,
Las w drodze na Lędziny © t0mas82
Słóńce chyli się ku zachodowi © t0mas82

prowadzi Krzychu. Tam postój pod piekarnią, wcinam zubużoną 46 konną czekoladę. Powrót asfaltami przez wioski na Mysłowice i pod elektrownie w Jaworznie.
Elektrownia w Jaworznie © t0mas82

Stamtąd terenem pod Fashion Hause przejeżdżając przez znany super singielek między drzewami.
LImit i Kysu © t0mas82
Damian (Doms) © t0mas82
Na wyjeździe na DK79 żegnamy się z Krzychem, który wraca do siebie. Dalej przez Niwkę, Klimontów. Na Zagórzu koło Magnetti żegnamy się z Adamem, który kawałek ma jeszcze do domu i z Damianem ruszamy ścieżką rowerową. Odłączam się koło targu na Zagórzu. Fajny dystansik wyszedł po leśnych terenach. Trzeba się czasem dotlenić czystym leśnym powietrzem a nie tylko asfalty :)

PS. Pewnie Adam mnie i Kysa obsmaruje w swoim wpisie i będzie coś pisał o błocie i prędkościach ponad 30km/h pod górkę :)

Komentarze (11)

avacs Jak to mówią "Do wesela się zagoi" :) Odbijesz sobie jakimś wypadem w góry, w końcu level a8 musi przejść chrzest w bojowych warunkach (bajerancki masz ten osprzęt - klasa, niech pokaże pazur w terenie) :)

t0mas82 09:35 piątek, 20 kwietnia 2012

Jakoś w poprzednim roku myślałem żeby się na NOL wybrać. Teraz mi nie pasuje niestety. Może następnym razem.

limit 09:20 piątek, 20 kwietnia 2012

Dzisiaj NOL Tychy :) Jak dzisiejsza impreza u kumpla będzie odwołana to się chyba wybiorę. Po zmroku i po lesie przy świetle lampki to jest dopiero klimat.

t0mas82 08:18 piątek, 20 kwietnia 2012

Lubię, okolice Lędzin i Murcek, jest gdzie pojeździć. Na całej długości las, las, las.

amiga 07:51 piątek, 20 kwietnia 2012

Kurdę że też ta ręka musi mnie boleć.

avacs 05:45 piątek, 20 kwietnia 2012

;)

t0mas82 21:40 czwartek, 19 kwietnia 2012

Przyznaj się gdzie kupiłeś ten egzoszkielet na nogi:D

Doms 21:32 czwartek, 19 kwietnia 2012

Aaa... no właśnie. Zapomniałem u siebie wpisać, że się jeszcze na bieganie wybierałeś. Ale już dam spokój. Przy innej okazji Ci to wypomnę ;-)

limit 20:26 czwartek, 19 kwietnia 2012

Tylko słonko takie nieśmiałe jakieś :)

t0mas82 12:24 czwartek, 19 kwietnia 2012

Pęknie było rano :)

amiga 11:33 czwartek, 19 kwietnia 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jlrek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]