Znalazłem chwilę i ok 10:30 wyruszyłem pobiegać. Tym razem o kiepskim śniadaniu - kilka kawałków świątecznego ciasta wrzucone o 7:00 - co pod względem treningu nie jest idealnym paliwem :) Biegło się jakoś ciężko. Robię pierwsze 3km kółko i wydaje mi się, że się nieźle wlekę tempem emeryta. Dlatego zdziwiony spoglądam na stoper i niedowierzam, że czas mieści się poniżej 15 min :). Kolejne kółka mimo podobnego wrażenia utrzymane w podobnym tempie z tendencją wzrostową tegoż :). Ostatnie kółeczko ze sprintem poniżej 14min mnie zaszokowało.
Nie chce mi się sumować ale grubo poniżej tempa 5min/km :) Dziwne to wszystko. Na koniec treningu trochę przebieżek i do domciu.
Komentarze (2)
Cała gruba ścieżka sernika to nie jest brak śniadania, ale naładować się słodkim nie jest zbyt dobrze, lepiej coś bardziej zrównoważonego zjeść :) Jak wychodziłem na trening to załapałem się pewnie na zjazd poziomu glukozy stąd tak się ciężko biegało.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!