Wypad na jurę czyli rowerem po szlakach pieszych w okolicach Złotego Potoku.

Niedziela, 6 listopada 2011 · Komentarze(6)
Kategoria 101-200km
Na niedzielę została obrana trasa Krzyśka (Krzychu22) w malownicze okolice Złotego Potoku w kierunku Morska. Punktualnie o 7:30 stawiam się pod placem zgodnie z ustaleniami z wątku sosnowieckiego na forumrowerowe.org. Na miejscu jest już Andrzej, niedługo później zjawia się Piotr i Krzychu (Kysu). W trakcie dzwoni Jacek, że flapka robi i z małą obsuwa ruszamy wspólnie na molo na Pogorii, gdzie ma dołączyć Krzychu z Dominikiem (zetor65). Trasa jest zaplanowana przez Krzycha więc gdzie się da to śmigamy terenami. W okolicy Siewierza odłącza się od nas Piotr ze względu na koniec limitu czasowego przewidzianego na jazdę. Dalej ruszamy w kierunku Myszkowa asfaltami. Tutaj chłopaki nieźle dają czadu, prędkość oscyluje cały czas w granicach 30km/h i ustawiamy się w pociąg dając co jakiś czas zmiany. Tak niepostrzeżenie gubimy Jacka i towarzyszącego mu Andrzeja. W Myszkowie pod urzędem robimy postój na uzupełnienie paliwa. Niedługo później wszyscy jesteśmy w kupie. Za Myszkowem już tylko długi zjazd do Złotego Potoku. Tam kolejny postój pod zamkiem i szukanie opcji gdzie by się pokręcić po szlakach. Wbijamy na zielony, który w późniejszym etapie staje się mocno nierowerowy (kłody w poprzek drogi itp. atrakcje :)). Po przemęczeniu tego odcinka zaczynają się szuterki, dojeżdżamy do asfaltów i kolejnego zamku. Tutaj następuję podział grupy, dołączam do Krzychów bo czuje niedosyt terenów, reszta planuje powrót po asfaltach. Ruszamy pieszymi szlakami na Morsko zahaczając o Mirów i Bobolice robimy kolejny odcinek czerwonego szlaku orlich gniazd. W lasach kolorowo i widoczki fajne. Po drodze trochę ciekawych skałek. Od zamku w Bobolicach dostaje jakiegoś powera, jedzie mi się naprawdę lekko i cisnę mocno do przodu. Na Morsko z racji tego, że robi się późno zbaczamy na niebieski pieszy. Z Morska po asfaltach do Zawiercia. Sił mam sporo ale czasowo ciężko byłoby zdążyć na 17:00 więc zostaje opcja pociąg z chłopakami. Fuksem łapiemy spóźniony pociąg na Gliwice, z Krzychem wysiadamy na Gołonogu i ciśniemy na Kazimierz po terenach przez park. Ja kończę drogą przez wiadukt nad S1 i podjazdem pod Lenartowicza, który zupełnie nie robi na mnie wrażenia. W domu jestem grubo przed 17:00.

Komentarze (6)

Szkoda że nie ma dodatkowej rubryki :) bo jest taki jeden na BS który w opisie dodaje w tym .... km autobusem, pociągiem lub innym środkiem transportu :) muszę go poszukać to jest prawdziwy as. Dlatego mi się skojarzyło i pozwoliłem sobie wsmarować komentarz :)

accjacek 07:54 poniedziałek, 7 listopada 2011

Ślad będzie dzisiaj do 12. Accjacek na bilecie było 22km.

Krzychu22 06:43 poniedziałek, 7 listopada 2011

Krzychu czekam na ślad z endomondo :) Accjacek PKP to nie ma co dogadywać - wszystko jest w opisie. Zaskakujące,że nawet z PKP wyszło sporo kręcenia ;)

t0mas82 19:13 niedziela, 6 listopada 2011

Powinniście dogadać ile PKP :)

accjacek 18:17 niedziela, 6 listopada 2011

Wiedziałem że się w końcu rozkręcisz :D

andi333 18:17 niedziela, 6 listopada 2011

Ile terenu wpisujemy?

Krzychu22 17:54 niedziela, 6 listopada 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ktakj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]