Przejazd w stronę pracy: DST: 23.61km, TIME: 0:53:42, AVG: 26.39km/h, MAX:52.60km/h Po robocie postanowiłem czas spędzić na zakupach. Po długim zastanawianiu się nad różnymi opcjami wyboru przednich amortyzatorów wybór związany z ograniczonym budżetem i chęcią zakupu nie nówki nie śmiganej wahałem się pomiędzy RST Firstem a SR Epicon-em. First zachęcał kulturą pracy, dodatkową regulacją tłumienia kompresji. Przeciwko były obawy jak sprawdzą się golenie 30mm. Przez głowę przelatywały myśli o Epiconie ale ostatecznie wybrałem First-a po pozytywnej rekomendacji słusznej wagi bikera użytkującego rzeczony amortyzator przez 3 lata i nie jest to użytkowanie typu wyjazd do sklepu po bułki :) Jak wybrałem to odrazu na miejscu w sklepie Tomek zrobił mi przekładkę, sterówkę zażyczyłem sobie nieco dłużej przyciętą (jakiś 1cm - będzie dodatkowa regulacja w razie czego podkładkami). Pierwsze wrażenia z jazdy pozytywne, rower odchudzony o 800gr jednak czuć, skręca się jakoś lekko, a jazda na powietrzniaku całkiem inna. Narazie bawiłem się tłumieniem kompresji. SAG ustawiony na oko - będzie trzeba dokładnie go dostroić. Zakupiłem pompkę więc można się bawić. W plecaku przytargałem kowadło do domu, może nada się do roweru ojca.
Komentarze (9)
Teraz to dopiero bedziesz z górek zapierdzielał :D
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!