Dzisiaj trochę zimniej i trzeba było dłuższe gatki i nogawki ubrać :) Przejazd w stronę pracy: DST: 23.69 TIME:0:52:00 AVG: 27.33km/h MAX:48km/h. Dzisiaj dłuższy pobyt w pracy ze względu na próbę do napadu na bank :) Widziałem już całość w pokazie przedpremierowym bezpośrednio w wozie transmisyjnym :) Terrorysta przetrzymujący zakładników w banku ma dźwięcznie brzmiącą ksywkę Rzeźnik. Super teksty między negocjatorem a Rzeźnikiem, naprawdę realistyczny scenariusz - najlepiej spędzone nadgodziny w pracy :) Powrót praktycznie wieczorem (plus że przestało lać), trochę dokuczał mi skurcz mięśni którego nie mogłem rozjeździć - to pewnie z tego wychłodzenia.
Komentarze (1)
U mnie w robocie jest taki z nazwiska to mu morderca mówimy :)
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!