Wypad na Smoleń

Sobota, 3 września 2011 · Komentarze(5)
Kategoria 101-200km
Dzisiaj mój licznik całkiem się wyłożył, lekkie stuknięcie w dolną część powoduje wyłączenie i nie jest to wina źle dolegającej baterii. Zgodnie z wczorajszymi planami wyruszyliśmy z Jackiem spod Balatonu w kierunku Smolenia. Trasa wytyczona przez nawigację poprowadziła nas przez Kazimierz, Strzemieszyce, Łosień, Łazy Błędowsie, Chechło, Błedów, okolice Kluczy, Kwaśniów Górny, Złożeniec. Na zamku spotkaliśmy dwóch krótkofalowców robiących transmisję spod zamku, ze sprzętem o mocy 100W. Chwilę pogadaliśmy z nimi, okazało się, że prawdopodobnie znają z eteru kolegę Lesława z mojej roboty też mającego bzika na punkcie fal radiowych :) Później wyjazd na górę i kilka fotek. Radiostacja skutecznie wyłożyła nawigację Jacka, chwilami to wg. niej byliśmy gdzieś przy granicy :) Powrót postanowiliśmy zrobić przez Ogrodzieniec. W Pilicy zobaczyłem tabliczkę z czerwonym szlakiem wiodącym w tym kierunku. Namówiłem Jacka na jazdę lekkim teren. Później jednak przeistoczył się w coś gdzie cienkie szosowe opony średnio sobie radzą :). Ale Jacek dzielnie walczył z przeszkodami na drodze, po drodze psiocząc na mój pomysł. W Podzamczu jakoś udało nam się minąć zamek nie zauważając go i trochę się pogubiliśmy ale GPS posłusznie nas doprowadził. Dzisiaj tłumy turystów i o dziwo nie padało - przełamałem chyba fatum ciążące nad tym miejscem. Chwila postoju i zjedliśmy po włoskim lodzie. Później moje szanowne 4 litery dały o sobie znać. Siodło parzyło i nie mogłem znaleźć odpowiedniej pozycji. Jakoś się dokulałem do domu, wróciliśmy przez Rudy terenami byłej zwałki Huty Katowice - przy okazji pokazałem tą drogę Jackowi. Pożegnaliśmy się na Kazimierzu, później tylko podjazd pod Lenartowicza i do domku. Wieczorem czeka mnie czyszczenie napędu bo chodzi tragicznie. Jutro raczej daleko się nie ruszam, może uda mi się pod wycieczkę Andrzeja podczepić.

Komentarze (5)

O! Jechałeś przez Łosień :-)
Ale mnie nie było :( bo byłam w górach ;-)
Musimy pojechać na jakiś weekend zrobić tą traskę bo warto :-)

kosma100 14:12 czwartek, 27 grudnia 2012

"szansę rower wyhaczyć"... ja? nie ma takiej opcji. w takich losowaniach to miałbym jedynie szansę wylosować katar, jeśli byłby wśród nagród.

limit 17:07 niedziela, 4 września 2011

hihi lekki teren to to był szkoda że tak lekki że aż sypki :)

accjacek 08:13 niedziela, 4 września 2011

Przynajmniej miałeś szansę rower wyhaczyć i objechać jedną ze wspaniałych ścieżek w Katowicach na 3 stawy :)

t0mas82 07:18 niedziela, 4 września 2011

Eh... szkoda, że się z Wami nie zabrałem. Zamiast tego wybrałem się na "Rajd" Rodzinny do Katowic. Gdyby nie to, że tam musiałem dojechać to bym sobie w ogóle nie pojeździł. Ale to i tak nic przy Waszej trasie.

limit 00:52 niedziela, 4 września 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sasie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]