Dzisiaj pierwsza jazda z Kendą za 11zł na tyle. Przy ostrzejszych manewrach uślizguje się, w ogóle jakoś strasznie niepewnie się prowadzi. Ale co można wymagać od mieszanki za tak niewielkie pieniądze. Do końca tygodnia będę musiał coś wybrać. Po wczorajszych sugestiach Piotra(Bros) już całkiem nie wiem co mam zrobić :). Może spróbować te Maxxis Crossmark, gdzieś ktoś oceniał je w terenie gorzej niż Samy a w tym samym zestawieniu znowu Kendy Karma 2.0 wypadały lepiej. Sam już nie wiem :)
Przejazd w stronę pracy: DST: 23.88km TIME: 0:49:33, AVG:28.91km/h MAX: 53.27km/h
Przez ostatnie 2 dni trochę zjeździłem sklepów rowerowych, ale dziś przywiozłem nowe kapcie :). Po przemyśleniu i przeczytaniu recenzji, wysłuchaniu opinii znajomych stwierdziłem, że kompletnie nie wiem co wybrać. Jednak sklep na Mikołowskiej w Katowicach znów okazał się dobrym trafem jeśli chodzi o zakup opon Schwalbe - naprawdę sporo modeli. Wchodząc usłyszałem już od progu no co tam - zajechałeś Samy :). Samy też wisiały na haku ale stwierdziłem, że trzeba czegoś nowego spróbować. Po intensywnych kalkulacjach wybrałem równie uniwersalne Racing Ralph-y 2.1 w wersji zwijka (dla maniaków wagi - producent podaje 510gr). Uzyskałem u Tomka rabacik 9zł na sztuce. Czy to dobry zakup? - jak to mówią okaże się w praniu. Wieczorem przekładka :)
Komentarze (3)
Ja raczej też. Rower najwcześniej będę miał około 3 Września może trochę wcześniej, mam taką nadzieje.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!