Po wczorajszej wyprawie do pracy jechało się lekko i przyjemnie. Dzisiaj wizyta w rowerowym, muszę zmienić łożyska w sterach i supporcie bo strzelanie i rzężenie mnie dobija, a urlop się zbliża i rower musi być w 100% sprawny. Przejazd w stronę do pracy: DST: 23,91 km TIME: 0:50:55 AVG: 28,19 km/h
W drodze powrotnej cisnąłem ponad 40 w tunelu za tirem z Niwki na Dańdówkę. Później dopadły mnie porywiste wiatry. Na sam koniec zrobiłem modyfikację stałej trasy omijającą dziurawy podjazd na Zagórze, którą pokazał mi Krzysiek przy powrocie z wczorajszego wypadu (na rondzie koło stacji paliw w prawo i na Klimontów a potem standard koło Komendy i przez gwiezdną do domciu). Wieczorkiem czeka robota przy montażu zakupionego supportu, części do błotnika też przyszły pocztą.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!