Na powrót znacznie cieplej. O dziwo szlabany przypracowe dziś otwarte. Na parkingu kolega z pracy zadaje pytanie czy nie boję się zabójczego smogu i mam jakąś maskę czy coś. Trochę śmieszy mnie ta panika smogowa. Przyzwyczajenia ludzi się nie zmieniły w przeciwieństwie do norm zanieczyszczeń czy możliwości monitoringu powietrza. Smog dawniej też był tyle, że tak nie zdiagnozowany i rozdmuchany jak teraz. Życie też jest niebezpieczne bo prowadzi nieuchronnie do śmierci. Najnowsze zalecenia antysmogowe - najlepiej nie oddychać i nie żyć :) Wracając do rowerowania - ruszam najpierw do brata wymienić zasilacz i tym samym ożywić peceta. Operacja przebiega pomyślnie więc zostaje jeszcze chwilę pogadać. Następnie ruszam do domku wariantem przez Auchan w Sosnowcu. Po drodze Monika daje znać, że skończyła korki i jest na zakupach w Biedronie na Kasprzaka. Udaję się więc w to miejsce i dalej już samochodem wracamy wspólnie do domku.
Komentarze (1)
Smog smogiem a kręcić trza ;) Dokładnie tak jak napisałeś, zawsze był , a kto eie czy nie gorszy bo przecież wygasili setki syfiących zakładów. Tylko teraz lepszy sprzęt do badań mają ;)
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!