Do pracy: 41.41km 1:34:59 Pobudka 4:32, pakowanko, śniadanko szykowanko - czyli to co zwykle rano w dni robocze. Wczoraj poczyniłem serwis koła i przykręciłem nypla który się odkręcił i szalał w komorze obręczy :) Przy okazji postanawiam wypróbować patent serwisanta na gnące się osie i zakładam do ostrego ośkę drążoną, zakręcając ją na nakrętki. Ciekawe czy faktycznie jest sztywniejsza. Żegnam się z Moniką i ruszam. Jest już 5:50, czyli poza oknem startowym. Temperatura +8C, asfalty mokre. Zaczyna mżyć przechodząc w coś bardziej intensywniejszego. Śpieszę się, gdyż umówiłem się z Adamem w centrum Dąbrowy, że dowiozę mu Norkowy gadżet w postaci haftowanej naszywki bikestats. Zła passa na drodze trwa. Jadę sobie długą prostą na Tworzeń, prędkość coś koło 35km/h. Nagle wyprzedza mnie samochód po czym natychmiast nagle hamuje by skręcić w prawo. Ech brak słów, musiałem się wspomagać dodatkowo przednim, ręcznym hamulcem by nie przefrunąć nad jego bokiem. Samochód z tyłu aż zatrąbił, bo pewnie też musiał gwałtownie hamować. Dojeżdżam do centrum, w butach już mokro i dolna część pleców także zbiera wodę z ulicy (nie zdążyłem zrobić błotnika z PET-a). Adam już jest przy Hendrixie, robimy handel, chwila rozmowy, opowiadam dzisiejszą sytuację i ruszamy na rondo. A tam kolejny spaliniarz o mało co nas nie przewalcował przy zjeździe z ronda. Odbijam dalej w prawo na Mydlice, Adam w lewo więc się żegnamy. Dalsza droga na szczęście bez ekscesów. Na Murckowskiej daję znać, że wszystko ok i ruszam dalej do pracy na Piotrowice. Po pracy prosto do domku bez zbędnych przystanków.
limit Planujemy powrót w niedzielę, a być może zostaniemy jeszcze dłużej. kosma100 Nie będziemy się może mocno sugerować Garminem to dojedziemy o przyzwoitej porze :)
kosma100: Jazda na Garmina rzeczywiście mogłaby się różnie potoczyć ;-) Ale na pewno byłoby ciekawie. t0mas82: Jadę! :-) Na ile dni się mam przygotować? Kiedy powrót?
kosma100 Ale fajnie wyszło i to tak przypadkiem :) limit Start 15:30 w Piotrowicach na Jankego, możemy się gdzieś po drodze spotkać. Myślę jechać na Tychy,Pszczynę, Goczałkowice i od tej strony zaatakować trasę. Chyba, że zaproponujesz jakiś lepszy wariant lub Garmin zaproponuje :)
Tomek? A o której byś ruszał z pracy? Bo do tego miejsca mam ponad 20 km czyli licząc szczyt popołudniowo-weekendowy to ponad godzina jazdy a kończę o 15:00.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!