Dzisiaj po punkty z drugiej mapki rajdowej. Monika zostaje w domku by zająć się Rowerową Norką. Ruszam przez Tucznawę, Chruszczobród i Wysoką na Łazy. Dalej starą drogą na Zawiercie, gdzie po drodze dostaje się po pierwszy punkt. W Zawierciu focę trochę "garażowego" street art-u. Bardzo fajne grafitti z Batman-em :) Monika po 15:00 wyrusza samochodem i zbiera punkty od drugiej strony. Spotykamy się w Pilicy pod krzyżem lotników i już wspólnie śmigamy po 2 ostatnie punkty na Podzamczu i w Prochowni, tak by zdążyć przed wieczorkiem i wizytą gości...
no faktycznie trzeba się tam wybrać :) Też widziałem kilka przejeżdżając wczoraj ale byliśmy zorientowani na ruiny i dopiero zaczęliśmy jazdę ;) zapisałem je w kajeciku :D
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!