Od Moniki do pracy + powrót (Łosień - Katowice Piotrowice - Łosień)
Rano pobudka o 4:00 po wczorajszych opadach śniegu jestem przygotowany na spacer na autobus. Ulicę rano jednak są czarne, temperatura +2C, więc łatwo uzyskuje zgodę od
Moniki na dzisiejszy dojazd rowerem Wypiekam naleśniki, szykuję jedzonko do pracy i na śniadanie. Żegnam się i ruszam. Dzisiaj postanawiam przetestować jak sprawdza się w takich temperaturach jesienna bluza i zarzucona na to ortalionowa wiatrówka, którą wczoraj naprawiła mi Monika, wymieniając uszkodzony zamek na kultowy YKK, teraz na pewno będzie nie do zdarcia - dziękuje :* Na dzisiejszą temperaturę jest w sam raz. Ruszam o 5:40, jadę ostrożnie na tyle na ile pozwalają warunku. Warunki nie są tragiczne, ale wszędzie ciapa pośniegowa i woda, która szybko przenika przez ochraniacze na SPD. Im mniej ruchliwa droga tym więcej ciapy. Ruch na drogach za to znikomy. Na Tworzniu o 6:00, centrum D.G 6:20, centrum Sosnowca 6:45. Na Stawikach postój na wyrównanie poziomów płynów :) Dzwonię do Moniki, gdzie już jest - okazuje się, że całkiem niedawno wyruszyła. Jadę dalej. Na Murckowskiej o 7:12. Później jeszcze oblodzone 3stawy, ale oponki znów dają radę. Niestety muszę mocno zwolnić. Na przejeździe kolejowym na 3 stawach mam problem by wprowadzić do góry rower, gdyż jest tam sam lód. Notuję w pamięci, żeby tam nie próbować czasem zjeżdżać w czasie powrotu bo może się to źle skończyć. Następnie przez lasy w Ochojcu na Piotrowice, gdzie znów czeka dłuższy kawałek ostrożniejszej jazdy by dojechać do pracy. Mokre ciuchy suszą się w szafach serwerowych :)
Z pracy wyjeżdżam trochę wcześniej, gdyż puszczają nas już o 14:00. Wracam standardową trasą zmieniając ją tylko o przejazd przez Brynów. Miejscami jeszcze zostało trochę lodu, ale to głównie na DDR na Jankego i D3S. Prawie bez ekscesów, jedynie na Środuli jakiś taksiarz i inny samochód na drugim pasie mijają mnie na centymetry z dużą prędkością. Czuję się jak w kleszczach, jeden niepewny ruch kierownicą i mogłoby się to źle skończyć. Droga zajmuje nieco mniej czasu niż rano, a w domku czeka już na mnie Monika i gwiazdkowy prezent - dziękuje :* Udajemy się razem na kolację do Taty, a późny wieczorek spędzamy na grze w scrabble przy winku.
Pozdrawiam wszystkich przeglądających życząc Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
t0mas82
Dąbrowa Górnicza
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!
Dystans całkowity | 150253.40 km |
Dystans w terenie
| 2561.80 km (1.70%) |
Czas w ruchu
|
325d 16h 28m |
Suma w górę |
390409 m |
Prędkość średnia: | 19.19 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny