Zbienie punktów po rajdzie BSOrient2012 z Krzychem + wypad na Helenkę
Wstaje rano i zabieram się za składania rozgrzebanego wczoraj supportu, piasty i napędu. Wczoraj umówiłem się z
Krzychem na wycieczkę po jurze w celu zebrania punktów z rajdu. Czas szybko leci, nie udaje mi się wykonać wszystkiego z uwagi na wyrobiony klucz do bębenka. Kończe serwis niewiele przed 10:00 bez wykonywania jazdy próbnej. Niedługo później zjawia się Krzychu. Pakuje przygotowane przez
Monikę jedzonko i przegryzam małe co nie co. Monika zostaje w domku bo postanawia zająć się
Rowerową Norką umieszczając aukcje i uzupełniając księgowość. Przed wyjazdem chwila przemyśleń na temat optymalnej trasy. Jak to z Krzychem bywa wybieramy wariant terenowy. Ruszamy o 10:10. Czyszczenie napędu, zmiana łańcucha na mniej wyciągnięty objawia się przeskokami po kasecie. Trudno będzie się musiało to wszystko jakoś zgrać. Napęd to już praktycznie szpilki, zrobił ~10k km.
Najpierw jedziemy po PK10 na skałka w Niegowonicach (brak perforatora), następnie z niewielkim kluczeniem w ślad za czarnym szlakiem pieszym pod pomnik martyrologi 1944r. (jest komplet punkt i perforator). W dalszej kolejności niebieskim, żółtym i zielonym na górę Chełm. Odnajdujemy PK11 ale przez fajny zjazd musimy się cofnąć do miejsca gdzie odchodzi w prawo czerwony szlak widokowy.Dalej trzymamy się zielonego pieszego. Fajnie znów pośmigać po terenie, jest trochę piachów ale nasze szerokie kapcie radzą sobie z nim dobrze :). W Żelazku po PK13 sprawnie zgarnięty i śmigamy na Ogrodzieniec. Tam pod budą po wcześniejszych zakupach popas. Dalej ruszamy niebieskim pieszym do skrzyżowania z czerwonym. Tam raz dwa zdejmuje punkt z drzewa i ruszamy dalej na Pilicę. PK18 przy ruinach kościoła - chyba komuś przeszkadzał lampion bo nie ma śladu po punkcie, no może kawałek koszulki pod kamieniem. Następnie asfaltem na Smoleń, wbijamy w teren i skracamy trochę dojazd - PK20 ostał się cały, Pomnik AK PK19 i PK21 Bydlin też szybko załatwione.
Zamek Bydlin.
© Krzychu22
Ostatni do zebrania punkt to mostek. Ściągam buty i szybko załatwiam sprawę.
Tomasz w wodzie
© Krzychu22
Powrót przez Chechło, Błędów. Żegnam się z Krzychem za Łazami Błędowskimi. Krzychu wraca przez Okradzionów i zwałkę, ja dalej na Łosień, gdzie Monika czeka z pysznym obiadkiem :* - dziękuje. Po uczcie czas wyruszać na Helenkę do
Darka i jego rodziny. Aby zajechać wcześniej posiłkujemy się Kolejami Śląskimi z Ząbkowic do Rudy Śląskiej. Z Rudy po zmroku wykorzystujemy infrastrukture rowerową i tamtejsze ścieżki. Po drodze zupełnie przypadkiem spotykamy Darków:
Amiga i
Djk71 i już w czwórkę uskuteczniamy nocną wycieczkę po terenach Zabrza i okolic. Wieczór ciepły, przyjemnie się kręci. W trakcie m.in. zwiedzamy kanion, hałdy, wymarły bar w środku lasu, gdzie zasiadamy przy piwku. U Darka jesteśmy ok. 22:00 gdzie jeszcze dłuższa chwila rozmów przy kolacji i złocistym trunku. Dopada mnie zmęczenie po tak aktywnie spędzonym dniu, więc kładę się nieco wcześniej spać. W dniu jutrzejszym w planach start w wyścigu szosowym w Zabrzu.
Pozdrawiam wszystkich czytających!
t0mas82
Dąbrowa Górnicza
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!
Dystans całkowity | 150253.40 km |
Dystans w terenie
| 2561.80 km (1.70%) |
Czas w ruchu
|
325d 16h 28m |
Suma w górę |
390409 m |
Prędkość średnia: | 19.19 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny