Powrót z pracy i nieoczekiwana zmiana planów.
Wyjeżdżam z pracy punktualnie, szlabany jak zwykle zamknięte. Cofam się aby ominąć je szutrową dziurawą drogą prowadzącą do niestrzeżonego przejazdu. Na jednej z dziur, która okazuje się dość głęboka nieszczęśliwie skręca mi koło i ląduje na lewym boku szorując po glebie. Szybko się zbieram, ocena strat sprzętu (trochę obdarte gripy, manetki i klamki - można jechać dalej) Straty w ciele to nieźle przyszorowana lewa noga i bolące lewe ramię. Myślę, że znów je obtłukłem i tydzień jazdy z glowy. Ruszam i jakoś dojeżdżam do skrzyżowania Jankego z Armii Krajowej. Tam ramie boli coraz silniej. Wycofuje się na chodnik. Dzwonię do
Moniki, że planowany spontaniczny wspólny powrót z pracy na rowerach może nie dojść do skutku. Przechodzień zaczepia mnie i pyta czy wszystko ok. Okazuje się, że tez rowerzysta wracający do jazdy po urazie kręgosłupa. Robi mi sie ciemno przed oczami, wzywamy karetkę. Ostatecznie ląduje z rowerem na izbie przyjęć (sanitariusze byli ok i nie robili problemów aby rower pojechał ze mną - jeszcze sobie żartowali na izbie, że to ich nowa karetka :)). Tam obmywają mi rany i wykonują rtg. Wkrótce moje nadzieje na szybki powrót na rower zostaja rozwiane, kość jest złamana w perspektywie śruby zespalające jak się okaże w poniedziałek na kontroli, że się przesuwa :( Czas zrastania kości to minimum 12 tygodni, później pewnie jeszcze rehabilitacja. Wkrótce zjawia się Monika przyjeżdżając niezawodną Cytrynką, pakuje sprzęt i jedziemy do mnie go odstawić. Postanawiam skorzystać z zaproszenia na imprezę u Moniki, gdzie wraz z
Amigą do kompletu przy pewnej dozie znieczulaczy gramy w Dixita. Niestety tasowanie kart to nie moja mocna strona :)
Monika jeszcze raz dzięki za pomoc, nie wiem jak bym sobie poradził bez Ciebie logistycznie i za fajnie spędzony czas :)
PS. Niesamowite ile z pozoru błahych czynności stało się niemożliwych do wykonania np. wiązanie butów :( Cóż przez najbliższe 3 miesiące będę miał okazję potrenować te czy inne :) Pozostaje mi śledzić BS, za jakiś czas wrócę.
Przymusowa przerwa w rowerowaniu
© t0mas82
Updejt:
13.05 Znalazłem diagnozę: Wieloodłamowe złamanie nasady bliższej kości ramiennej lewej. Oderwał się tez guzek większy.
14.05 Perspektywa szpilek i operacji coraz bardziej realna, wszystko zależy od wyniku dzisiejszej tomografii komputerowej (o dziwo wszystko to załatwiłem w ramach NFZ - szok :) )
15.05 Mam wynik TK, ale to ciekawie wygląda - zwłaszcza w 3D kości. Konsultacja z lekarzem jutro o 11:30.
Obraz z tomografu :)
© t0mas82
16.05 Po pechowym początku (bład crc na płycie z wynikami uniemożliwiający ich otwarcie) oraz późniejszym miłym zaskoczeniu i odzyskaniu wiary w ludzi i nfz udaje mi się jakimś cudem (to chyba jakieś czary) dowiedzieć jak będzie wyglądał przebieg dalszego leczenia. Obeszło się bez szpilek i operacji. Czeka mnie orteza (6tygodni) i tutaj tez tylko 30 stopni odchyłu więc nie będę nokautował ludzi w autobusie obracając się :) Następnie 6tyg rehabilitacji.
26.05.2012 Ja w nowej sytuacji i moja orteza :)
Orteza
© t0mas82
30.05.2012r. - wizyta kontrolna i zdjęcie RTG - A-P + Y mojego ramienia. Po długim wyczekiwaniu (lekarz miał być na 8 - był po 10:30) dowiaduje się, że guzek się praktycznie zrósł ale jakiś inny odłamek się przesunął. Na szczęście całość kości jest w osi a sprawdzenie ruchomości ramienia daje dobre rokowania. Orteze ściągam już 13.06.2012r. i rozpoczynam rehabilitacyjne ćwiczenia. Trzymajcie kciuki za bezproblemowe zrośniecie :)
12.06.2012r. - Doczekałem to już jutro, wielki dzień :) Na samą myśl już się cieszę. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i pozbędę się ortezy oraz nie będą mnie musieli ponownie łamać :) Z ręką jest dobrze (sprawdzałem wczoraj), trochę sztywna i miejscami boli ale to przy dziwnych zakresach ruchu. Myślę, że rehabilitacja powinna pomóc. Mimo wszystko pokusa spróbowania aby wsiąść na rower jest bardzo duża i nie wiem czy będę w stanie się jej oprzeć :D Skonsultuje to z lekarzem może jeszcze ale nie wiem czy zdoła mnie powstrzymać :)
13.06.2012r. - Lekarz ostudził mój zapał do jazdy :(. Nastawiłem się już na pozbycie się dodatkowego rusztowania. Na miejscu na kontroli okazuje się jednak, że 5 tygodni ma się jednak liczyć od chwili wpakowania w ortezę a nie jak ostatnio zostało to przedstawione od chwili złamania. Pozostaje jeszcze 2 tygodnie do następnej kontroli, która przypada na 27.06.2012r (mam nadzieje, że tym razem ostatniej przed rozpoczęciem rehabilitacji). Pocieszające jest to, że wszystko się ładnie zrasta a wystający odłamek nie przesunął bardziej niż był :)
27.06.2012r. - już po kontroli. Ręka zrośnięta - orteza zdjęta ląduje w reklamówce - nareszcie. Kość zrosła się w osi z delikatnym naddatkiem kostnym (może będzie przez to mocniejsza). Mam zalecenie chodzenia w temblaku przez tydzień gdybym odczuwał ból ręki ale po krótkim rekonesansie w gabinecie lekarz był zaskoczony, że ręka w tak szerokim zakresie się bez bólu porusza może to przez to, że czasem w warunkach domowych zdejmowałem ortezę jak mi wybitnie przeszkadzała i ręka sobie działała swobodnie :)
Sprawy rowerowe - kość zrośnięta, jazda na własne ryzyko głównie związane z upadkiem i możliwością ponownego złamania (przy takim wypadku jeszcze dłuższy czas ręki unieruchomionej = jeszcze większy zanik mięśni, które ma odbudować rehabilitacja). Próba spokojnej jazdy po asfaltach już dzisiaj :)
Dostałem też skierowanie na rehabilitacje ale znów pokonał mnie system NFZ i wyczerpane limity w ramach kontraktu (rozmawiałem z kierownikiem zakładu i być może coś się znajdzie po 3 lipca, została jeszcze duża liczba innych placówek świadczących takie usługi ale podobno też bez szans - coś ci ludzie się łamią za często niż przewidział to NFZ). Z zabiegów lasery i pole magnetyczne wszystko x10 + jakieś ćwiczenia mięśni. Jak się nie uda załapać to trudno. Zrehabilituje się sam wykonując ćwiczenie zalecone przez lekarza (czyli coś z kanonu NFZ: Pacjencie radź sobie i lecz się sam)
Komentarze (83)
Pewnie starczyłby sam ochraniacz na bark. To nie powinno być drogie. Uważaj na tą rękę.
amiga 09:09 czwartek, 28 czerwca 2012
Amiga Faktycznie w tym zakresie ruchu jaki służy jeździe rowerem jest ok. Tylko jakieś ekstremalne wygibasy z ręką sprawiają ból. Musiałbym chyba w zbroi jeździć jak zawodnicy DH bo nie wiem czy są same ochraniacze na staw barkowy.
Trudno moje ryzyko, dlatego jeżdżę nieco wolniej tylko i wyłącznie po asfaltach i dobrze utwardzonych drogach.
Pozdrawiam
t0mas82 08:26 czwartek, 28 czerwca 2012
Barney Oby Ci to wreszcie zdjęli abyś się mógł cieszyć jazdą - trzymam kciuki. Genialne uczucie wsiąść po takim czasie na rower :)
t0mas82 08:16 czwartek, 28 czerwca 2012
E no, no to masz się już świetnie! wręcz bajerancko bym rzekł :D Ja już się nie umie doczekać piątku, mogę się pochwalić, że jest coraz lepiej dzisiaj w szynie jechałem autem i ogólnie bez bólu jest ok...:)
Barney 20:09 środa, 27 czerwca 2012
Z jazdą na rowerze nie powinieneś mieć większych problemów, może cięższy teren sobie odpuść przez jakiś czas. Pomyśl też o jakimś ochaniaczu tak na wszelki wypadek, głupio by było uszkodzić się po raz 2
amiga 13:24 środa, 27 czerwca 2012
Limit, Barney Updejt wpisu już jest :)
Kelo2 Dzięki, myślę że wszystko idzie w dobrym kierunku :)
t0mas82 13:13 środa, 27 czerwca 2012
Dzisiaj kontrola i co...? jakie newsy?:D ja mam w piątek!:)
Barney 11:30 środa, 27 czerwca 2012
Kibicuję, życzę pełnego powrotu do zdrowia. Trzymaj się.
kelo2 10:17 wtorek, 26 czerwca 2012
Tomek: Jak tam u Ciebie? Jeszcze z rusztowaniem biegasz?
limit 22:29 poniedziałek, 25 czerwca 2012
Jeszcze tylko tydzień i mam nadzieję, że wsiądziesz na rower :-)
Bo teraz to tylko do złego (czyli do niejeżdżenia) namawiasz ;p
Pozdrawiam!
Gościówa 08:55 środa, 20 czerwca 2012
Wieści generalnie pozytywne ale te 2 tygodnie to "się będą ciągły jak lazania". Pytanie, czy Ci konował pozwoli od razu na koła wskoczyć.
limit 12:43 piątek, 15 czerwca 2012
t0mas82 Jak to co?
Możesz się tylko cieszyć.
:-)
69 to bardzo ładna liczba ;p
kosma100 07:00 piątek, 15 czerwca 2012
Ano załapałem się i co teraz ? ;)
t0mas82 07:03 czwartek, 14 czerwca 2012
Pięknie :) 69 komentarz jest twój Tomek ;P
amiga 06:53 czwartek, 14 czerwca 2012
Update wpisu ;)
t0mas82 06:48 czwartek, 14 czerwca 2012
Ok - Tomek napisz coś
amiga 14:03 środa, 13 czerwca 2012
Myślę, że Tomek ma szansę na 69 komentarz ;p
kosma100 14:01 środa, 13 czerwca 2012
Ps. Wolałbym nie dodawać 69 komentarza ;P
amiga 13:57 środa, 13 czerwca 2012
No to trzeba nad tym popracować :)
Tomek daj znać co z ortezą, pisałem dzisiaj na GG i cisza ;(. W zasadzie to orteza mnie nie interesuje, co z ręką, rowerem, co powiedział/powie lekarz
amiga 13:42 środa, 13 czerwca 2012
Uwaga!
Jeszcze chwileczka, jeszcze momencik i będzie 69 komentarz ;p
:-)
kosma100 13:38 środa, 13 czerwca 2012
Updejt wpisu .. :)
t0mas82 08:14 wtorek, 12 czerwca 2012
Ale czad, w takim wdzianku to w polo możesz grać dobrze byś kij trzymał :)
Krzychu22 14:29 poniedziałek, 4 czerwca 2012
limit żeby to jeden :) hihi
t0mas82 12:02 poniedziałek, 4 czerwca 2012
Tak się zastanawiałem jak patrzyłem na niedawne zdjęcie z ogniska u Kosmy... Masz tam w tej ortezie opcję uchwytu na kufelek z piwem? ;-)
limit 08:58 poniedziałek, 4 czerwca 2012
amiga Oby tak się stało :) Z tego tez powodu niedługo kupie sobie nowe gripy bo tamte przedarłem przy upadku :)
t0mas82 09:52 czwartek, 31 maja 2012
t0mas82 W końcu dobre wiadomości. Może już w lipcu wyjedziesz na rowerze ;)
amiga 09:37 czwartek, 31 maja 2012
update wpisu ... :)
t0mas82 09:34 czwartek, 31 maja 2012
To miało być zdjęcie poglądowe przedstawiające ten dziwny strój - ortezę :) Widzę, że cieszy się niemałą popularnością w komentarzach - ale głównie dot. sposobu wykonania :)
Limit To chyba nie to ramie jest tym usłużnym :) Ale pewnie znajdzie się jakieś zastosowanie. Szukam jakiś obszarów w których orteza to zaleta :) Na pewno do tańca jak znalazł się nada, może koszenie trawników żyłkową kosiarką? Najbliższe 6tygodni będę w tym wdzianku musiał chodzić.
t0mas82 06:49 poniedziałek, 28 maja 2012
ok Nie będę się czepiał ;p
amiga 04:09 poniedziałek, 28 maja 2012
amiga Chyba ta osoba, która robiła zdjęcie za nisko trzymała aparat. :-)
kosma100 03:37 poniedziałek, 28 maja 2012
:-) Znaczy się zapraszasz panie na spacer? Usłużne ramię zawsze gotowe? :-]
Wdzianko masakryczne. To ile jeszcze z tym będziesz się męczył?
limit 20:06 niedziela, 27 maja 2012
Strasznie dziwna perspektywa tego zdjęcia z ortezą;P
amiga 19:20 niedziela, 27 maja 2012
Hehe :) Nie ma sprawy
amiga 12:55 czwartek, 24 maja 2012
amiga Musimy to sprawdzić. Trzeba się umówić na kolejną partyjkę Dixita :-)
kosma100 12:30 czwartek, 24 maja 2012
To Tomek jeszcze się nie nauczył tasować kart jedną ręką ?
amiga 12:11 czwartek, 24 maja 2012
Ciekawe jak z Ortezą pójdzie Tomkowi tasowanie :-)
kosma100 11:03 czwartek, 24 maja 2012
Chyba od jednego i drugiego :)
t0mas82 10:53 czwartek, 24 maja 2012
Ręka boli Cię od szczypania czy od śmiechu? :D
kosma100 10:51 czwartek, 24 maja 2012
Kosma No przecież nie jeżdżę i nie daje powodu do kolejnych kontuzji :) Nie oszczędzili biednego kaleki, spotkałem się z licznymi uszczypliwymi komentarzami hehe :) Dawno się tak nie uśmiałem i teraz mnie boli ręka.
t0mas82 10:48 czwartek, 24 maja 2012
t0mas82 A co Cię spotkało? :D Złamałeś drugą rękę? :D
kosma100 10:42 czwartek, 24 maja 2012
amiga Jak pewnie się zorientowałeś od wczoraj zaprzyjaźniam się z Ortezą :) Początki nie są łatwe ale musimy jakoś przez to wspólnie przebrnąć :)
Kosma Poważnie zastanowię się, po tym co mnie dzisiaj spotkało w pracy :)
t0mas82 10:39 czwartek, 24 maja 2012
To jest już nowe ubranko ?
amiga 10:37 czwartek, 24 maja 2012
t0mas82 Może zapodasz jakąś fotkę w nowym ubranku? :D :D :D
kosma100 10:12 czwartek, 24 maja 2012
Znając twoje szczęście, to pewnie tak będzie ;P
Powodzenia.
amiga 09:13 czwartek, 24 maja 2012
Amiga Idę po skierowanie dzisiaj. Może od reki załatwię :)
t0mas82 05:35 środa, 23 maja 2012
Kiedy zakładają Ci ortezę? Wiesz coś więcej ?
amiga 18:48 wtorek, 22 maja 2012
Kosma Nigdy nie miałem slicków :) Jestem poprostu ciekaw ile daje lżejszy bieżnik i opona na asfalcie.
Limit No nie wiem, jakoś mnie nie kreci :)
Barney Przerąbane ze śrubami. Życzę ci szybkiego powrotu do pełnej sprawności. Pewnie trochę czasu minie zanim pojeździmy po górach.
t0mas82 16:41 wtorek, 22 maja 2012
Ja chce kupić szosę przez zimę i trenować na długie dystanse może BBT 2014:P
Zioła Szweckie babcia mnie faszeruje jakimiś herbatkami:P
Ja w czerwcu jedną śrubę wyciągam, reszta poł roku do roku... ale też tylko asfalt przez dłuższy czas wiec zbieram na szosę i w zimę szukam okazji:P
Barney 12:07 poniedziałek, 21 maja 2012
Tomek: A może szosa? Byś Raptora trochę pognębił ;-)
limit 08:14 poniedziałek, 21 maja 2012
t0mas82 Ty na slickach? Chyba żartujesz - wtedy Twoja prędkość średnia będzie oscylować w granicach 60 km/h ;p
kosma100 07:37 poniedziałek, 21 maja 2012
coco75 W środę idę do lekarza i wpakują mnie w ortezę.
amiga Liczę po cichu, że może coś/gdzieś szybciej :) Faktycznie widzieliśmy się wczoraj. Dzisiaj w pracy czy jednak wolne po afterze? Pamiętaj o granicy 4k km, nie ma co - zdrowie ważniejsze ;D
limit Dzięki. Fotki fajne, ale Amiga ma tez niezłe filtry w kolekcji w tym nielegalnego X-ray-a :)
Barney Co to za ziółka - jak pomogą to też chcę :)
Kysu Na jesień mam nadzieję pojeździmy. Ale przez dłuższy okres pozostaja asfalty (nie mozna przeciazac) - może slicki sobie kupię :)
t0mas82 07:12 poniedziałek, 21 maja 2012
jak tam kostka leczy się
coco75 07:47 niedziela, 20 maja 2012
Oby jak najszybciej się zrosło :) A my pewnie i tak się jutro zobaczymy. Fota 3d wymiata :) Chyba, żacznę pracować nad tą techniką. W końcu na niej coś widać.
amiga 13:17 sobota, 19 maja 2012
Andi: Ekshibicjonizm w wersji extreme :-p
limit 04:31 sobota, 19 maja 2012
Dziwnie wyglądasz od środka :D
andi333 14:08 piątek, 18 maja 2012
Garść dobrych wieści, że nie jest tak źle jak mogło być. Szkoda jednak, że taki kawał czasu jesteś uziemiony. Za to masz coś, czego można Ci pozazdrościć: zdjęcia jakich Amiga nie przebije :-)
Zaś co do formy, to podejrzewam, że jak tylko poczujesz się na kołach, to zaraz nabierzesz wiatru w żagle. Będzie brakować Twojego towarzystwa na wypadach przez te kilka tygodni. Zawsze robiłeś kawał ciężkiej roboty ciągając pociągi po asfaltach.
limit 20:26 czwartek, 17 maja 2012
Tomas, fajne zdjęcie!:D widzę Twoje kości!:) ja też miałem to wieloodłamowe złamanie u siebie tylko, że strzałka... Ja do ortopedy idę jutro na kontrole, mam nadzieje, że po piciu magicznych ziółek wytworu mojej babci, wszystko idzie jak należy... :P
Barney 19:26 czwartek, 17 maja 2012
No jestem zaskoczony tym 3D z NFZ''tu
Tomek, prędko prędko wracaj do zdrowia bo kto nam będzie robił te ekspresowe pociągi na asfaltach.
Kysu 14:02 czwartek, 17 maja 2012
Tez jestem szczęśliwy z takiego obrotu sprawy :D NFZ mnie pozytywnie zaskoczył, może tam u Ciebie na Ochojcu maja po prostu inne standardy niż u nas :)
t0mas82 12:01 czwartek, 17 maja 2012
W zasadzie to całkiem niezła informacja po tym co się wydarzyło
amiga 11:37 czwartek, 17 maja 2012
Amiga Zaktualizowałem wpis :)
Mordiz dzięki :) na 300km będę musiał odbudować formę po tak długim czasie przymusowego postoju.
Dariusz79 Oby było wszystko w porządku :) Pozdrawiam
t0mas82 11:34 czwartek, 17 maja 2012
Ostatnio to jakaś plaga z tymi kontuzjami.
Mam nadzieję, że wszystko się ładnie zrośnie i nie będzie śladu. Widzę, że jest propozycja 300. Chętnię się piszę, żeby pyknąć ten dystans jak staniesz na wycentrowane koła :)
Mordiz 09:04 środa, 16 maja 2012
Jakieś szczegółowsze informacje, już są ?
amiga 08:52 środa, 16 maja 2012
t0mas82- Jeszcze nie jedżem jutro idem do lekarza co ciekawego powie .......
DARIUSZ79 15:47 wtorek, 15 maja 2012
limit Jutro idę wykupić dodatkowe ubezpieczenie w pracy :) jakbym miał wykupione to spokojnie byłoby na nowa ramę :)
t0mas82 13:15 wtorek, 15 maja 2012
Qrcze. Dziś dopiero doczytałem co Ci się trafiło. Masz coś w tym sezonie pecha. Wracaj do zdrowia przede wszystkim skutecznie, bez powikłań. I napisz czasem jak u Ciebie sytuacja wygląda.
limit 06:46 poniedziałek, 14 maja 2012
Aniuta, Nekor Dzięki.
djk71 Nie ma co się łamać :D 12 tygodni szybko przeleci.
Kosma Wszystko co przyśpiesza rekonwalescencje jest ok :) Działaj w takim razie, masz zielone światło :) PS. Poprawiłem link :)
plmatrix Mam nadzieje, że obędzie się bez żelastwa (problemy na bramkach w sklepie itp.) :) Ze sznurówkami masz racje - nie pomyślałem :)
Barney A legitymacje członkowskie gdzie można wyrobić ? :) Dzięki, i na wzajem :)
Accjacek Z uciągiem przyczepki będzie problem :) Thx
Doms Bieganie tez odpada, pytałem lekarza :( O długie spacery zadba KZK GOP i magistrat, który rozkopał Katowice tworząc jeden wielki plac budowy :)
dariusz79 Dzięki, a jak tam Twoja noga? Już jeździsz?
Kysu Na HT bym was tylko spowalniał :) Z naleśnikami faktycznie macie problem :) 12tygodni to nie wieczność, jeszcze pojeździmy.
Amiga Takich filtrów to chyba nie masz w wyjazdowym zestawie plenerowym :D Może tam nic nie ma, a kolejny lekarz przepisze Altacet i zimne okłady :)
t0mas82 22:27 niedziela, 13 maja 2012
Fota wymiata, tekich jeszcze nie robiłem, ale w zasadzie niewiele na niej widzę poza barkiem i kościami. Chyba się na tym nie znam :(
amiga 16:14 niedziela, 13 maja 2012
I z kim będziemy jeździć w góry i na spontaniczne wycieczki, kto nam upiecze placki :(
Kysu 15:14 niedziela, 13 maja 2012
Kiedyś napisałeś mi na blogu to ja odpisuję
Oby się udało szybko "stanąć na koła". Pozdrawiam
i szybkiego powrotu do zdrowia
DARIUSZ79 14:08 niedziela, 13 maja 2012
P.S.
Link: http://t0mas82.bikestats.pl/kosma100.bikestats.pl nie zadziała ;p
Czepiak :-)
kosma100 12:23 niedziela, 13 maja 2012
Szkoda, że na sobie musiałeś się przekonać o nieszczęściach chodzących parami. Wracaj szybko do zdrowia. Jak biegać też nie będziesz mógł to pozostają długie szybkie spacery, aby ciężko wypracowana kondycja nie poszła w las.
Doms 12:05 niedziela, 13 maja 2012
Nie będę się rozpisywał jeszcze sezon się nie zaczął a tu jakaś epidemia kontuzji.
Mam przyczepkę to jak chcesz mogę cię pociągać po pogorii :)
A tak na poważnie to aby te 12 tyg upłynęły jak najszybciej i bez powikłań - trzymaj się ;)
accjacek 11:24 niedziela, 13 maja 2012
Tomas kurde, jak bedziesz miał śruby to witaj w klubie... szybkiego powrotu do zdrowia!!:) czas dochodzenia do siebie podobny bedziemy mieli chyba
Barney 09:35 niedziela, 13 maja 2012
rok temu miałem podobne złamanie - skończyło sie na "szpilkach" w kości, na rower wrociłem dopiero pod koniec wrzesnia; oczywiście życze szybkiego powrotu do zdrowia; ps - w butach da się chodzić bez wiazania sznurówek :)
plmatrix 09:19 niedziela, 13 maja 2012
Szczęście w nieszczęściu, że skończyło się "tylko" na tym...
Szkoda sezonu ale w sumie rozwiniesz inne umiejętności :-) np. wiązanie sznurówek siłą wyobraźni? :D
Życzę dużo zdrówka i oby ręka zrosła się jak najszybciej.
Muszę poszukać z czego mam ugotować wywar, by czary na szybkie zrośnięcie były skuteczne :-)
Pozdrawiam!
kosma100 09:15 niedziela, 13 maja 2012
Rozumiem, że przed wspólną przejażdżką chciałeś mi dać czas na trening :)
A tak poważnie to oby się szybko goiło. Dobrze, że Cię humor ni opuszcza.
djk71 08:54 niedziela, 13 maja 2012
Szybkiego powrotu do zdrowia... Pozdro.
nekor 08:40 niedziela, 13 maja 2012
Z pozoru niegroźna gleba zakończyła się fatalnie :( Dzięki za słowa wsparcia :)
Amiga 12 tygodni - chyba wystarczy czasu aby nauczyć się tasować jednorącz :)
t0mas82 08:01 niedziela, 13 maja 2012
Ciekway jestem colekarze powiedząpo kontroli. Mam nadzieję, że ręka zrośnie się szybciej i wkrótce będziesz mógł jeździć na rowerze. 12 tygodni to kawał czasu
amiga 07:44 niedziela, 13 maja 2012
Kurde co to za sezon aż strach się puścić na zjeździe żeby się nie połamać. Wracaj szybko do zdrowia. Jest plan oprócz 300 zrobić szlak orlich gniazd będziemy czekać na ciebie.
Krzychu22 07:30 niedziela, 13 maja 2012
Coś się kruchy zrobiłeś obijasz się na każdym kroku :D wracaj do zdrowia bo z kim te obiecane 300km zrobię ?
andi333 07:00 niedziela, 13 maja 2012
t0mas82
Dąbrowa Górnicza
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!
Dystans całkowity | 150253.40 km |
Dystans w terenie
| 2561.80 km (1.70%) |
Czas w ruchu
|
325d 16h 28m |
Suma w górę |
390409 m |
Prędkość średnia: | 19.19 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny