Szybki wypad w okolice (Sosnowiec - Sławków - Bukowno - Jaworzno-Sosina - Sosnowiec)

Sobota, 25 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Zgodnie z wczorajszymi planami uskuteczniliśmy z Andrzejem szybki wypad aby nie pozwolić zastać się mięśniom przed jutrzejszą trasą. Początkowy plan zakładał dojazd do Bukowna przez Sosinę, ale jak to bywa z planami został zmodyfikowany. Za przejazdem kolejowym w Maczkach postanowiliśmy wyruszyć ładnym asfaltem w kierunku Sławkowa. Sielanka nie trwała zbyt długo, droga zamieniła się w coś co przypominało w czasach swojej świetności asfalt (jedyny terenowy odcinek w dzisiejszym przejeździe). Okazało się, że dzisiaj na rynku w Sławkowie ma miejsce jakaś impreza militarna (sporo sprzętu wojskowego, czołgi, ludzie w dziwnych mundurach itp.). Niestety nikt z nas nie posiadał aparatu aby cyknąć fotki. Z racji ograniczonego czasu ruszyliśmy w kierunku Bukowna. Po krótkim odcinku przywitała nas seria wzniesień, które po przebytym dystansie nie zrobiły na mnie wrażenia, jedynie rozgrzały nieco łydki. Andrzej dzielnie dotrzymywał mi towarzystwa w podjazdach. Wkrótce znaleźliśmy się na długiej prostej na Sosinę, którą pokonaliśmy równym tempem z małym postojem na skręcenie mojego siodła (nowy nabytek, sportowy model deski, który zastąpił wysłużoną szeroką kanapę). Tu mogłem w pełni przetestować siedzisko ochoczo młynkując i utrzymując prędkość w granicach 34km/h. W Maczkach rozhulał się wiatr i pociemniało. Niedługo później zaczęło kropić. Po krótkim postoju pod wiaduktem postanowiliśmy ruszyć w kierunku domu. Na Zagórze dotarliśmy nieco mokrzy, ale za to przywitało nas cieplutkie słonko. Podjechałem z Andrzejem do jego "garażu" po obiecaną podstawkę pod moją Sigme - może zakończą się problemy z jej działaniem w deszczu (tu jeszcze raz dzięki i kebab w Skale będzie zgodnie z umową).

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylisz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]