Na starcie całkiem niezłe warunki. Ulice czarne i mokre. Temperatura 0C. Rusza krótszym zimowym wariantem bo nie wiadomo jaki stan nawierzchni na wioskach. Wolę się trzymać głównych dróg. Z racji remontu drogi i zakazu skrętu w lewo muszę kawałek dalej pociągnąć i skręcić dopiero przy Brembo. Dalej standardowo czyli huta i tamtejszy remont wiaduktu, później centrum D.G. osiągnięte od strony dworca PKP. Zaczyna nieco prószyć ale dzisiaj dobrze się ubrałem i przygotowałem. Opona zimowa z przodu, wysokie ciepłe buty i kalesony termo pod spodnie. Spokojny dojazd wbrew temu co miało się dziać. W Sosnowcu też biorą się za mostki na Zagórzu i kładce na Środuli. W pracy z zapasem czasu. Endomondo znów poległo w rejestracji ale dlatego, że telefon musiałem na ładowanie odstawić z powerbanka i schować do plecaka. Pogubił zasięg GPS biedak i złapał jak go wyciągnąłem w Sosnowcu.
Warunki na powrocie jeszcze lepsze. Wyraźnie cieplej i ulice przeschły. Omijam szlabany wariantem leśnym. Dalej standardowa trasa długa przez Czeladź. Niestety w większości pod silny wiatr. Ledwie idzie wydusić z singla 18km/h na otwartych przestrzeniach. Niezły trening siłowy. W domku wyraźnie później z tego powodu.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!