Dom - praca - dom

Piątek, 19 lutego 2016 · Komentarze(0)
Rano +6C. Ulice mokre i pada lekki deszczyk. Ciuchy trochę zmokły i buty też się poddały przy tak długiej ekspozycji. Na szczęście w sakwie jest zapasowy komplet :)
Powrót do domku - na starcie +2C i padający deszcz ze śniegiem/ śnieg. Sypie igłami i w dodatku wieje. Brakuje tylko minusa żeby było ślisko i mamy warunki ekstremalne. Tak to są zaledwie ciężkie. Pomału kulam się do domku. Najbardziej zmarzły stopy i ręce. Na twarz sprawdza się jak zwykle maska z komina narciarskiego. Jakby tak przez ponad 2h sypało mi centralnie w twarz to nie było by za fajnie :) Przez całość trasy widziałem 1 rowerzystę. Nawet NW "kijanki" i biegaczy wymiotło z Pogorii 3.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa pobie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]