Na starcie tylko +2C, ulice mokre po wczorajszych
opadach. Dzisiaj krótszy wariant dojazdu przez centrum Sosnowca, do
którego przyczynia się późny wyjazd i nieznane warunki na dłuższej
trasie. Może być ślisko, a wtedy to szybko się nie pojedzie. Od D3S
zaczyna sypać igłami, które później zastępują grube płaty śniegu. Dojeżdżam do pracy i po śnieżycy ani śladu. Na powrót na szczęście
jestem lepiej przygotowany niż wczoraj :) Powrót - na starcie +2.5C. Asfalty suche i wiatr znikomy. Fajnie się dziś wracało.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!