Na starcie +2C. Wybieram krótszy wariant z racji
trochę późniejszego wyjazdu. Do Centrum D.G warunki jezdne ok. Od
sosnowieckiego Makro zaczyna się nieciekawie. Uciekam z oblodzonej drogi
na chodniki i tamtejszą DDR. Jednak kostka brukowa ma jedną zaletę.
Zimą nie zatrzymuje się na niej woda :) Dalej przez Środulę koło Fakopu
wyjeżdżam na 3maja w Sosnowcu. Wydawać by się mogło, że taka główna
droga powinna być nieźle utrzymana, a tu fragmentami było naprawdę
ślisko. Operatorzy piaskarek chyba dziś trochę przyspali. Na D3S jakiś
biker ostrzega mnie przed szklanką, jego też nieźle go wyrzuciło w
krzaki na zakręcie. Z obserwacji dzisiejszej jazdy: kolce się
sprawdziły. Przód ani razu nie odjechał., a nienakolcowany tył trochę
tańczył na śliskim ale dociążenie go sakwą nie pozwoliło mu kręcić
piruetów :) Po pracy lekko mży, temperatura na plusie, a
asfalty już trochę przeschły. Dzień staje się wyraźnie dłuższy.
Miejscami trochę intensywniej pada. Na Łagiszy pitstop z racji złapanej
pany z przodu. Kleję i ruszam dalej. Wreszcie zupełnie przestaje padać.
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!