Do pracy: 42.49km 1:57:37 Pobudka 4:10. Monika walczy dalej z przeziębieniem, katarem i wygrzewa się w łóżeczku. Wymieniam szprychę, która poleciała w tylnym kole i ruszam dziś ciut wcześniej. Temperatura -1C. trasa standardowa. Wiatr niesprzyjający i wydaje się, że jest znacznie zimniej. Na Murckowskiej daję znać, że wszystko ok i dalej do pracy. Po pracy odbieram zamówiony banner dla Rowerowej Norki. Pakuję go do plecaka i jako, że jest metrowy wystaję trochę. Na górę daję opaskę odbl. Wraz z kamizelką na dole z poziomymi pasami przychodzi mi na myśl, że wygląda to jak jakiś odblaskowy fucker :) Do domku bez niespodzianek. Pozdrawiam wszystkich przeglądających!
Rower towarzyszy mi od dzieciństwa, gdzie wolny czas spędzało się śmigając po osiedlowych chodnikach i tam też zdobywało umiejętność jazdy. Pelikan, Wigry3, pokomunijny BMX później pierwszy poważniejszy góral Merida Kalahari i pierwsze dalsze wakacyjne wycieczki. Później jakoś tak się potoczyło, że za wiele nie jeździłem.
W 2011r. postanowiłem zakupić nowy rower Krossa LEVEL A6 z myślą by dojeżdżać regularnie do pracy i od tego czasu się zaczęła rozwijać rowerowa pasja. Dzięki niej poznałem wielu ciekawych znajomych zarażonych cyklozą i spotkałem moją drugą połowę, towarzyszkę życia, która toleruje mnie takim jakim jestem :)
Nie gonię za nowinkami technicznymi i lżejszymi wagowo komponentami itd. Najwięcej radości czerpie z minimalizmu i jazdy na najprostszych w konstrukcji rowerach. Od złożenia pierwszego ostrego koła zakochany w takich rozwiązaniach. Buduję rowery od podstaw i sam je serwisuje. Od jakiegoś czasu składam również koła czyli ostatni element jaki zostawiałem w rękach serwisów zewnętrznych. Jak coś nie wyjdzie mogę być tylko zły na siebie, że coś spartoliłem :)
Rowerem poruszam się wszędzie, gdzie tylko się da i bez względu na warunki pogodowe.
Do zobaczenia na trasie!